Nowe - stare media
Kamil Kalbarczyk
Zacznijmy od spojrzenia na
powyższą reprodukcję. Widzimy Lekcję
anatomii doktora Tulpa - obraz siedemnastowiecznego malarza Rembrandta. Czy
rzeczywiście? Zasadniczo, patrzymy w tej chwili na tysiące pikseli w różnych
kolorach, które niedoskonałość naszych oczu łączy w dobrze znany obraz.
Pytanie, czy to, z czym mamy do czynienia, jest medium nowym, czy starym? Nie
jest to wcale takie jednoznaczne. Obraz Rembrandta jest medium starym,
tradycyjnym środkiem przekazu, którego treść dostarczona jednak została za
pośrednictwem medium nowego, a więc Internetu. Ale…Czy opowyższym
obrazku, jako nowym medium, świadczy tylko to, że patrzymy na niego na ekranach
a nie w muzeum? Podstawowym wyznacznikiem nowych mediów nie jest sposób, w
jaki dociera ono do odbiorcy, ale to, jaki stosunek ma do niego odbiorca i jak
je wykorzysta.
Znawca mediów Lev Manovich
zauważa, że nawet tak znaczące wynalazki jak prasa drukarska czy fotografia,
chociaż diametralnie zmieniły funkcjonowanie w świecie, swoim obszarem nie
objęły tak licznych dziedzin życia jak komputer i Internet. Według Manovicha o nowomedialności,
która charakteryzuje szeroko pojętą kulturę komputerowo-internetową,
zdecydowała mnogość funkcji i możliwych zastosowań, dostrzeżonych i
wykorzystanych przez człowieka. Nowe media nie służą tylko do dystrybucji
danych - objęły one swoim zasięgiem także ich tworzenie, przetwarzanie i
przechowywanie. Co więcej, Internet, dziś niemal tożsamy z komputerem, stał się
miejscem spotkania prawie wszystkich, innych mediów i jednocześnie niemal
jedyną przestrzenią dla rozwoju nowych form medialnych. Komputery przygarniają
stare media, jednak stawiają im warunki. Każde medium musi się przystosować do
zasad obwiązujących w uporządkowanym, cyfrowym świecie komputerów i przestrzeni
wirtualnej.
Wróćmy do obrazu Rembrandta. W procesie
przejścia od tradycyjnego medium, jakim byłby w tym wypadku obraz wiszący na
ścianie, do medium nowego, czyli komputerowej reprodukcji, możliwej do
oglądania w tym samym czasie przez nieograniczoną liczbę widzów następuje
szereg procesów, zasadniczo zmieniających interesujący nas obiekt. W toku
digitalizacji z medium analogowego, staje się ono medium cyfrowym, którego
struktura przestaje być formą materialną - zastąpiona zostaje kodem cyfrowym,
którego ekspresję możemy oglądać na ekranie. Tak więc, każde z mediów, które
chce funkcjonować w owej nowoczesnej sferze, musi poddać się temu
restrykcyjnemu procesowi.
Nie chcę snuć zbyt pesymistycznej
wizji, gdyż można byłoby zarzucić mi niekonsekwencję, Zamiast przelewać swoje
myśli na papier (stare medium) lub wygłaszać to osobiście (naturalna
interakcja), piszę to na blogu, który jest tworem stricte nowomedialnym, bowiem nie ma swojego odpowiednika analogowego, tak
jak jest to np. w przypadku przytaczanego obrazu Rembrandta. Nie widzę sensu
powstrzymywania internetowej rewolucji, jednakże niejednokrotnie odnoszę
wrażenie, że nader często ludzie traktują scyfryzowane media analogowe jako finalny
przekaz, nie zaś jako drogę do odnalezienia oryginału.
Gdyby ktoś nie miał okazji zobaczyć obrazu Rembrandta w internecie nie zobaczyłby tego obrazu prawdopodobnie nigdy. Za to, oglądając i zakochując się w obrazie na ekranie monitora może zechcieć zobaczyć na własne oczy dzieło. To jest niesamowity plus nowych mediów.
OdpowiedzUsuńJuż w samym ich obrębie podobnymi zasadami kieruje się piractwo (muzyki i filmów). Jest bowiem udowodnione, że zamiast zmniejszać, zwiększa wpływy ze sprzedaży.
Gdyby ktoś nie ściągnął sobie jakiejś płyty z muzyką, nigdy nie mógłby pójść na koncert itd.
A co jest lepsze? Słuchanie wiolonczeli w świetnej jakości (nie mp3 320 kb/s) na dobrym sprzęcie i dobrych słuchawkach czy na żywo z fatalnym nagłośnieniem? Wszystko zależy od warunków w jakich przychodzi nam obcować z kulturą... i zazwyczaj (zazwyczaj, bo Rembrandt) nie ma znaczenia czy to robimy za pośrednictwem starych, czy nowych mediów.
Jędrzej, masz rację, ale piszesz " Za to, oglądając i zakochując się w obrazie na ekranie monitora może zechcieć zobaczyć na własne oczy dzieło. To jest niesamowity plus nowych mediów." -> tak to chyba jest głowny cel cefryzacji dzieł sztuki. Jasna/ sprawa, ze wiekszosc z nas nigdy nie zobaczy na zywo Rembrandta. Chodzi jednak o to, że niektórzy traktują taką scyfryzowana wersje jako tę właściwą. Nie interesuje ich oryginał. Widzą taka reprodukcje i mówią - ok wystarczy znam obraz. a gruncie rzeczy takie dwa wizerunki roznią sie zasadniczo, to troche jak zdjęcie budynku czy rzeźby.-> Czyli mamy widoczne ograniczenie tresci jaką niesie ze sobą dzieło. Skupilem się akurat na malarstwue gdyż ono jest chyba najbardziej pokrzywdzone przez reguły nowych mediów (choć jednoczesnie, bez nich, chyba juz nikt nie wiedziałby jak dany obraz wygląda). Ale przyznaje Ci racje co do muzyki, czasem cyfrowa wersja dźwieku może być rownie dobra lub nawet lepsza od oryginału:) /KK
OdpowiedzUsuńNo właśnie, więc moja teza jest taka, że nowe media są przychylne malarstwu a nie inaczej. Nikogo nie zmusisz do zachwycania się sztuką. Jeśli komuś wystarczy oglądać je na ekranie monitora to trudno... być może nawet nigdy by go nie zobaczył i nic by się nie stało. A Ci co są zainteresowani sztuką i tak będą dążyli do zobaczenia oryginału.
OdpowiedzUsuńTo tak jakby powiedzieć, że Nowy Jork jest pokrzywdzony, bo ludzie wolą zobaczyć sobie zdjęcia w necie niż tam pojechał i przez to jest mało turystów. Kto będzie chciał i tak pojedzie, a Ci co włączyli zdjęcia nigdy nawet by o tym nie pomyśleli a jednak internet pozwolił im choć troszkę popatrzeć.
Nie chodzi mi o hejtowanie nowych mediów i mówienia, że są nieprzydantne i złe, bo niekiedy przeinaczaja prawdziwy przekaz. Chciałem zasygnalizowac, że nie sa one doskonałe i wsumie zadowalamy się czymś uśrednionym - często uznając za cos doskonałego. A tak nie jest. Uważam, że nowe media za bardzo ujednolicaja i splaszczają przyjete i zdigitalizowane media analogowe. Tutaj jest pewien problem
OdpowiedzUsuńNowe media czyli przede wszystkim media internetowe - dziś, są tak popularne, że każdego roku budżet reklamowy przeznaczony na reklamę w sieci rośnie. Reklama w sieci, która będzie odpowiednio targetowana może być naprawdę skuteczna. W przypadku reklamy w wyszukiwarce Google, warto byłoby powierzyć ją firmie https://fabrykamarketingu.pl/kampanie-sem/ specjalizującej się między innymi w reklamie kontekstowej Google ADS.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, o czym napisano wyżej - jeszcze kilka lat temu, nikt nie sądził, że reklama internetowa może być tak skuteczna i że budżet na reklamę w sieci będzie z każdym rokiem wzrastać. Nie ma w tym jednak niczego dziwnego - w sieci można znaleźć przedstawicieli wszystkich grup społecznych. Można uznać, że nie mając konta na popularnych portalach społecznościowych nie istnieje się.
OdpowiedzUsuńNa pewno trzeba inwestować w reklamę internetową, ale nie można także zapominać o pozostałych formach reklamy. Ważna jest różnorodność, wówczas większa szansa by trafić do większej ilości konsumentów. No i reklama musi być ciekawa, jak np. taka na przystankach https://www.znajdzreklame.pl/reklama-na-przystankach
OdpowiedzUsuńMedia są świetnym środkiem przekazu dla reklamy, bardzo fajnie opisany temat. Marketing internetowy pozwala na dotarcie do bardzo szerokiego grona odbiorców.
OdpowiedzUsuńmiło się czyta te wpisy!
OdpowiedzUsuńFajny blog!
OdpowiedzUsuńNowe czy stare media - to wszystko tak samo wygląda.
OdpowiedzUsuńfajnie tu ! Podoba mi się Twój styl pisania.
OdpowiedzUsuńBardzoe ciekawie napisane
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńFajnie tutaj!
OdpowiedzUsuńkazde czasy maja swoje problemy
OdpowiedzUsuńFajny artykuł, dowiedziałam się czegoś nowego i nawet polecę to znajomym.
OdpowiedzUsuńczłowiek każdego dnia uczy się nowych rzeczy, polecę tego bloga znajomym.
OdpowiedzUsuńświetny wpis
OdpowiedzUsuńMedia są teraz jak chleb powszedni. Bardzo fajny jest ten wpis.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńsuper wpis
OdpowiedzUsuńDla starszego pokolenia nie jest to takie dobre
OdpowiedzUsuń